Znajdź pracę dzięki Orienta Polska

Cerca lavoro

Patrzymy przez TURKUSOWE okulary, czyli jak wygląda wymarzone miejsce pracy

 

Czy idealne miejsce pracy istnieje? Trudno powiedzieć- dla każdego wspomniane „idealne” miejsce może wyglądać inaczej. W takim razie czy można “chodzić do pracy”, nie bojąc się szefa? Można. Przecież można być swoim własnym szefem, ale można też pracować w turkusowej organizacji. Co to oznacza? Turkusowa organizacja jest modelem opartym na współpracy. We wzorcowym przykładzie tego typu firm nie ma szefa, kierowników, nikt nikomu nie podlega. Pracownicy razem, wspólnie tworzą firmę realizując jej misję. Organizacja ta oparta jest na zaufaniu. W końcu zasadniczo nie ma komu „kontrolować” postępów, wszyscy są tak samo ważni, sami wyznaczają sobie wyzwania i zadania mając na uwadze jak wielka to odpowiedzialność. W tego typu formie nie skupiamy się wyłącznie na umiejętnościach pracowników- ważne są również kompetencje miękkie oraz to, jakim jesteśmy człowiekiem, bo turkus to przede wszystkim ludzie. Konkurencja innych firm nie jest “wyciągana na tapetę”, ważne są nasze cele i nasze postępy- to na tym się skupiamy będąc częścią tej organizacji. Firmy tego typu odbiegają od hierarchii, skupiają się na zaufaniu, wzajemnym szacunku i na komunikacji, która umożliwia szybki rozwój ludzi. 

Wydaje się, że stworzenie tego typu organizacji jest utopią, no bo przecież jak można funkcjonować bez szefa?! Jak działać, kiedy nikt nad nami „nie wisi”? Czynnikiem motywującym w turkusie jest bez wątpienia atmosfera. Do tego typu firmy ludzie przychodzą z przyjemnością, w większości w końcu lubią to, co robią. Co więcej, czują dużą odpowiedzialność za to co robią. Nie dlatego, że szef „poleci po premii”, ale dlatego, że czują się częścią organizacji, jednym z niezbędnych elementów, który ją tworzy. Nagle hasło z ogłoszeń o pracę „MASZ REALNY WPŁYW NA ROZWÓJ FIRMY” przestaje być tylko pustym wypełniaczem zajmującym jeden z myślników, przy tym co firma oferuje. Tu rzeczywiście hasło to nabiera sensu, jest podstawą istnienia turkusowej organizacji. Przez płaską strukturę organizacji unikamy również tzw. wyścigu szczurów, pracownicy nie podkładają sobie kłód pod nogi tylko po to, żeby dostać awans, żeby nie awansował Kowalski. Przecież żadnego awansu nie będzie, jego odpowiednikiem mogą być tylko coraz to lepsze wyniki pracy, a utrudniając komuś, wcale nie ułatwiamy sobie. 

Czy ten - jak się wydaje – idealny model istnieje w realnym świecie? Owszem. W Holandii istnieje stowarzyszenie pielęgniarek, które są opłacane z kasy państwowej i zajmują się pacjentami, którzy przebywają w domach. Kiedy organizacja ta powstawała, składała się jedynie z 10 członkiń – dziś jest ich ponad 8 tysięcy. Dyrektor wykonawczy – założyciel Jos de Blok – mimo, że istnieje i obejmuje szefowskie stanowisko, zarabia podobnie do pozostałych pielęgniarek. Zespoły pracowników są szkolone z podejmowania wspólnych decyzji i to właśnie cały zespół decyduje np. o zwolnieniach. Jako sukces można uznać, ze w 2010 roku okazało się, że organizacja ta ograniczyła koszty o 40% w porównaniu z publicznym holenderskim systemem zdrowia. 

W Polsce, mimo, że nie jest to częste zjawisko, również mamy do czynienia z turkusowymi organizacjami. Jednym z najlepszych przykładów jest Firma Marco sp. z o.o., której siedziba znajduje się w Gliwicach. Swoją działalność zaczęli 21 lat temu, zajmują się produkcją nowoczesnych elementów identyfikacji i znakowania produktów. Od początku swojej działalności działają na rzecz lokalnej społeczności, wspierając ją oddając część swojego zysku. W 2016 roku powstała fundacja MarcoPomaga. Która jest naturalną kontynuacją charytatywnej działalności Marco. Uznaje się Ich za jedną z wzorcowych turkusowych organizacji. Wizją Marco jest stać się jedną z najbardziej innowacyjnych i wpływowych firm na świecie z punktu widzenia globalnego postępu i rozwoju. Założyciel – Marek Śliboda postawił za cel zmianę świadomości ludzi, tak aby ich motywacja do zakładania firm nie wiązała się wyłącznie z zyskiem, ale też, a może nawet przede wszystkim z dawaniem wartości. Kultura Organizacji Marco składa się z czternastu zasad i wartości, jedną z nich jest szeroko rozumiany szacunek dla ludzi. Oprócz Marco jest jeszcze kilka firm w Polsce, które wybrały turkus. Kolejnym przykładem może być organizacja ecoCoach. Każdy członek zespołu może angażować się w te projekty, w których najlepiej się odnajduje. Ich hasło przewodnie, które napędza codzienną motywację do pracy to #SukcesKlientówToNaszaPasja. Co więcej w każdy ostatni wtorek miesiąca EcoCoach organizuje darmowy #TurkusowyWebinar.  

Jak to wygląda u nas? Orienta Polska nie pretenduje do nazywania się turkusową, jednak w codziennych działaniach prezentuje wiele z wspomnianych wyżej wartości. Pracownicy czują, że mają wpływ nie tylko na codzienną organizację pracy, ale także na decyzje o długoterminowych działaniach firmy. Często spotykamy się wspólnie, dyskutujemy możliwości, które przed nami stoją i wiemy, że to czy i jakie podejmiemy działania w danym kierunku zależy w dużej mierze od naszych opinii i zaangażowania. Pomysły są przyjmowane nie tylko z otwartością, ale też wsparciem zespołu polskiego i włoskiego.  Czujemy, że tworzymy naszą firmę i naszą markę wspólnie, a pracownicy nie są jedynie “zasobami ludzkimi”, ale docenianą wartością dla kadry zarządzającej i dla siebie nawzajem.  

Mimo wielu zalet i innowacyjności organizacja turkusowa jest przez wielu pracodawców odbierana jako twór, którego się obawiają. Dlaczego? Pełna swoboda i brak swoistej hierarchii mogą powodować wątpliwości i strach. Jednak powoli, coraz więcej firm decyduje się patrzeć przez turkusowe okulary i inspirować się chociaż niektórymi praktykami tego typu organizacji. Miejmy nadzieję, że coraz więcej pracodawców będzie decydować się na tego typu praktyki, a pracownicy nie zawiodą powierzonego im zaufania. Powodzenie tego przedsięwzięcia jest zależne od odpowiedzialności ludzi, którzy je tworzą. 

 

Autor: Barbara Patraszewska, Specjalista ds. HR, Oddział w Katowicach